WZDŁUŻ PÓL ELIZEJSKICH autor Danuta Pareńska - czas przejścia 2 godziny - 2,5 km
Jak zwiedzać samodzielnie Paryż? Czy trudno samemu poruszać się po Paryżu?
Pieszo, na piechotę po Paryżu. Metrem po Paryżu. Najlepsze trasy i numery autobusów miejskich.
Sercem Paryża i kwintesencją miejskiej aury są okolice Pól Elizejskich. Nasza trasa rozpoczyna się od Łuku Triumfalnego, znajdującego się na rondzie Charles de Gaulle. Do ronda Charles de Gaulle, z którego zaczniemy spacer, dojedziesz metrem linią numer 1, 6 i 2. Wysiądź na stacji Charles de Gaulle Etoile i kieruj się do wyjścia na Łuk Triumfalny. Wypatruj brązowych tabliczek z napisem “Arc de Triomphe”. Po wyjściu z metra idź prosto, dojdziesz do schodów prowadzących do podziemnego korytarza, którym przejdziesz pod sam Łuk Triumfalny.
1. Łuk Triumfalny
Łuk
Triumfalny powstał z inicjatywy Napoleona Bonaparte po zwycięskiej bitwie pod
Austerlitz, jednej z najważniejszych bitew podczas wojen napoleońskich. Cesarz
Francuzów pokonał w niej połączone armie austriacką i rosyjską. Od Łuku
odchodzi dwanaście promieniście rozchodzących się bulwarów. Jest to dzieło
urbanisty Barona Georgesa Haussmanna, który w połowie XIX wieku, za panowania
Napoleona III, zburzył w Paryżu ponad 30 tysięcy budynków, tworząc sieć
szerokich arterii i bulwarów. Napoleon III chciał przekształcić stolicę
Francji, mającą jeszcze charakter średniowiecznego miasta, w nowoczesną
metropolię. Tego zadania podjął się właśnie Baron Haussmann i przy nakładzie
olbrzymich środków finansowych, wyburzył i przebudował w Paryżu kilka dzielnic.
Tak powstała między innymi słynna Avenue des Champs-Elysees, czyli Aleja Pól
Elizejskich. Na szczycie Łuku Triumfalnego znajduje się muzeum, skąd można
podziwiać panoramę Paryża. Na pomniku wyryta jest historia kampanii Napoleona
Bonaparte. Jest to ponad 600 nazwisk marszałków i generałów napoleońskich oraz
126 nazw miejscowości, gdzie Napoleon toczył swoje bitwy. Między nimi
umieszczono nazwiska Polaków: księcia Poniatowskiego, generała Dąbrowskiego,
czy Chłopickiego. Widnieją także nazwy czterech miejscowości leżących w
dzisiejszej Polsce: Pułtusk, Ostrołęka, Gdańsk i Lidzbark Warmiński. Pod łukiem
znajduje się grób nieznanego żołnierza. W tym miejscu od 11 listopada 1923 roku
nieprzerwanie pali się “wieczny płomień”. Tego ognia nie zgaszono nawet w
czasie okupacji niemieckiej podczas II Wojny Światowej. W grobie spoczywa
nieznany żołnierz przywieziony z pola jednej z najdłuższych i najcięższych
bitew I Wojny Światowej – toczonej niemal przez cały rok 1916, bitwy pod
Verdun. W jaki sposób samotna trumna trafiła pod Łuk Triumfalny? W listopadzie
1920 roku do twierdzy Verdun przywieziono osiem trumien z najkrwawszych pól
bitewnych. Złożono je w tymczasowej kaplicy, w podziemiach twierdzy. Minister
André Maginot, ten sam, którego linia fortyfikacji miała strzec Francję przed
Niemcami, przed wizytą w kaplicy na polach Verdun zebrał kwiaty w kolorze flagi
francuskiej. Na warcie przy trumnach stał młody żołnierz. Zaciągnął się do
wojska w ostatnich miesiącach wojny, by uczcić pamięć swojego ojca, poległego
na polu walki. Maginot wręczył mu zerwany bukiet polecając, by ten położył go
na jednej z trumien - a ta, na której położy kwiaty zostanie przewieziona do
Paryża dla uczczenia wszystkich bohaterskich żołnierzy. Wtedy młody żołnierz,
Auguste Thin, powiedział: „Należę do 6-tego korpusu. Jeśli dodam do siebie
cyfry numeru mojego Regimentu, to jest 132, otrzymam również cyfrę 6. Podjąłem
decyzję, to będzie szósta trumna.” W taki oto sposób szczątki nieznanego
bohatera spod Verdun trafiły pod Łuk Triumfalny. Co roku od czasu zakończenia
II wojny światowej, dnia 15 sierpnia, polscy kombatanci, uczestnicy walk za
Francję, składają tu wieńce i zaciągają wartę honorową. 15-tego sierpnia
obchodzi się Święto Wniebowzięcia Matki Bożej. Jest to także dzień Cudu nad
Wisłą 1920 roku, dzień urodzin Napoleona, jak również Święto Wojska Polskiego.
W 1919 roku, w dzień wybuchu Rewolucji Francuskiej, 14-tego lipca odbyła się
pierwsza defilada pod Łukiem Triumfalnym. Naczelne dowództwo armii francuskiej
nakazało lotnikom dołączyć się do piechoty i przemaszerować Polami Elizejskimi.
Dla lotników była to obraza ich honoru, wręcz wymierzony policzek. Jak oni
lotnicy - elita z elit - mają maszerować w defiladzie z piechotą? W czasie I
Wojny Światowej w lotnictwie służyli synowie najlepszych rodzin francuskich z
wyższych sfer. Walki powietrzne traktowano jako szlachetny pojedynek, który
mógł zakończyć się tylko zwycięstwem albo śmiercią. Piloci nie mieli
spadochronów, chociaż były one już stosowane, ponieważ uważali to za przejaw
tchórzostwa. Tak odważni i uprzywilejowani młodzieńcy nie mogą maszerować ramię
w ramię ze zwykłymi piechurami. Rozkaz wspólnego marszu wzbudził powszechny
sprzeciw. Lotnicy spotkali się więc w lipcu jeszcze przed świętem w barze na
Polach Elizejskich i wybrali spośród siebie dwóch najlepszych - Jeana Navarre
oraz Charlesa Godefroy’a. Na znak protestu postanowili przelecieć pod Łukiem.
Było to oczywiście zadanie szalenie niebezpieczne. Navarre zginął w trakcie
ćwiczeń, cztery dni przed uroczystością. Miał niespełna 24 lata. Godefroy
jednak nie zrezygnował z planu. O swoim zamierzeniu powiadomił nawet
dziennikarzy i filmowca. Został jednak zdradzony przez dozorczynię. Policjanci
nad ranem otoczyli dom pilota, on jednak wymknął się uciekając po dachach.
Ostatecznie spełnił swoją obietnicę i przeleciał pod Łukiem Triumfalnym.
Odległość ścian Łuku względem długości skrzydeł była większa zaledwie o 3 metry
80 centymetrów. Przy dużej szybkości samolotu to wręcz minimalnie. Historyczny
przelot Godefroy’a został zarejestrowany przez umówionego wcześniej operatora
kamery. Od tej pory każda parada państwowa zaczyna się przelotem trzech
myśliwców nad Łukiem Triumfalnym a potem nisko nad Polami Elizejskimi. Samoloty
snują za sobą dym w trzech kolorach francuskiej flagi - niebieskim, białym i
czerwonym.
Po obejrzeniu Łuku Triumfalnego z bliska, wróć do schodów, którymi przyszedłeś
i wyjdź na Pola Elizejskie.
2. Pola Elizejskie
Spacer
Polami Elizejskimi, najsłynniejszą paryską aleją, najlepiej zacząć spod Łuku
Triumfalnego. Ta kipiąca życiem ulica łączy plac Zgody z placem Charles'a De
Gaulle'a, czyli dawnym placem Gwiazdy, a kończy się z jednej strony na
nowoczesnej dzielnicy biznesowej, La Défense. Do roku 1616 na miejscu obecnej
reprezentacyjnej ulicy Paryża znajdowały się jedynie pola uprawne. W kolejnych
latach królowa Francji - Maria Medycejska, kazała poprowadzić tędy drogę
wysadzaną drzewami. W roku 1640 drogę tę przedłużono z Luwru do Ogrodu
Tuileries, a następnie do Placu Gwiazdy. W XVIII wieku aleja ta stała się
modnym deptakiem spacerowym i miejscem spotkań arystokracji. Królowa Maria
Antonina, żona ostatniego z Ludwików, chodziła tu na przechadzki z przyjaciółmi
i brała lekcje muzyki w Hotelu Crillon. Pola Elizejskie zostały wchłonięte
przez aglomerację paryską dopiero w 1828 roku. Aleja została wówczas
zaopatrzona w chodniki, oświetlenie gazowe i fontanny. Zbliżonego do obecnego
kształtu aleje nabrały w wyniku wspominanej już wielkiej przebudowy Paryża, dokonanej
przez Barona Georgesa Haussmanna w połowie XIX wieku. Wtedy to zaczęły
powstawać kamienice wzdłuż Pól Elizejskich. Z racji większej liczby pięter,
dochodzącej nawet do siedmiu, dawały one większą możliwość zarobku na czynszu.
Władze miasta wielokrotnie potem wyrażały żal, że nie pozostawiono więcej
niskich i urokliwych pałacyków, które zastąpiono właśnie wysokimi budynkami.
Ostatnia większa przebudowa Pól Elizejskich miała miejsce w 1993 roku, kiedy to
poszerzono chodniki. Champs Elysses jest miejscem częstych spacerów od chwili
swojego powstania. Na alei można było spotkać znajomych, wstąpić na kawę do
jednego z licznych lokali, zrobić zakupy i załatwić sprawunki w domach
towarowych lub przechadzać się bez celu i obserwować życie miasta. Dzisiaj mieszczą
się tutaj drogie butiki, takie jak Louis Vuitton, perfumerie np. największa
paryska Sephora i legendarne Guerlain, a także słynne salony biżuterii m. in.
Tiffany, czy Cartier.
Idź dalej Polami Elizejskimi, aż dojrzysz butik Louis Vuitton.
3. Louis Vuitton
Louis
Vuitton jest leaderem wśród luksusowych i prestiżowych marek świata mody. Jego
najbardziej znanym wyrobem jest oczywiście galanteria skórzana, figurująca w
dawnych latach jako wyroby safjanowe. Są to przepiękne, a zarazem niesłychanie
drogie torebki. Ponadto dostępna jest biżuteria, różne akcesoria, buty i
oczywiście kolekcje ubrań. Historia powstania firmy jest oryginalna i
legendarna. Może posłużyć jako inspiracja dla ludzi upartych i
przedsiębiorczych. Louis Vuitton urodził się na głębokiej prowincji regionu
Jury. Ojciec młynarz i stolarz już od małego uczył go posługiwać się
narzędziami służącymi do pracy w zawodzie. Mając 14 lat, Louis postanowił
spróbować szczęścia w odległym o 400 kilometrów Paryżu. W 1835 roku przemierzył
drogę do miasta na pieszo! W Paryżu przyuczył się zawodu u mistrza
rzemieślnika, wytwórcy kuferków, walizeczek i opakowań bagażu. W tamtym okresie
zajmowano się produkcją specjalnych opakowań, pudeł i skrzyń dla zamożnych
klientów, często będących w podróży. Wraz z rozwojem turystyki międzynarodowej
i nowych możliwości transportu, takich jak lokomotywa i statki parowe, ten
młody człowiek, pochodzący z biednej rodziny, błyskawicznie pojął, jaką okazję
daje mu los, by rozwinąć własny interes. Stworzył nową linię nowatorskich i
doskonałych jakościowo opakowań bagażu dla bogaczy. Jego zasadą stały się:
innowacja, luksus, jakość i funkcjonalność. Opakowania bagażowe powinny być
lekkie i komfortowe. Vuitton stworzył więc pierwszą płaską walizkę z rączką
własnego pomysłu, przystosowaną do ustawiania w stos. Była ona wygodniejsza od
tradycyjnych kufrów o bombiastych pokrywach. Od 1852 roku zajmuje się produkcją
dla cesarzowej Eugenii, małżonki Napoleona III, a dzięki niej, jego
umiejętności poznaje arystokracja i klientela z najwyższych sfer. W 1854 roku
zakłada swoją firmę, noszącą jego nazwisko i otwiera pierwszy sklep w pobliżu
placu Vedôme w Paryżu. W 1859 roku, firma Vuitton powiększa się i przenosi
swoje warsztaty do Asnières-sur-Seine, przedmieścia Paryża nad Sekwaną, by korzystać
z możliwości taniego transportu rzecznego. Dom rodzinny Vuitton wybudowany obok
warsztatów, stanowi obecnie muzeum Vuitton. Równocześnie firma wprowadza
kolejne innowacje. Syn Georges Vuitton
tworzy nowy nadruk na płótnie, sklejanym na drewnie lżejszym od skóry w
brązowo-beżową szachownicę, przyozdobioną powtarzającym się napisem « L.
Vuitton marque déposée », co znaczy « L. Vuitton, znak zastrzeżony». W 1896
tworzy już tylko monogram, który stanowi element fundamentalny sukcesu marki.
Dzięki temu charakterystycznemu znakowi, produkty Louis Vuitton staną się na
zawsze rozpoznawalne na pierwszy rzut oka na całym świecie. Firma otwiera
pierwszy butik w Londynie a następnie w Nowym Yorku i Filadelfii. Obecnie ta
marka luksusu, ciesząca się niezwykłą renomą od ponad 150 lat, ma charakter
holdingu i jest prezentowana w 53 krajach. Na frontonie sklepu na Polach
Elizejskich do tej pory wisi stary napis: Louis Vitton, Producent walizek,
firma założona w 1854 roku”.
Idź cały czas prosto, przejdź przez rondo imienia Roosvelta. Kontynuuj spacer,
aż po swojej prawej stronie zobaczysz pomnik generała Charlesa de Gaulle’a.
4. Pomnik generała Charlesa de Gaulle‘a
Idąc
Polami Elizejskimi, możemy zobaczyć po prawej stronie pomnik Charlesa de
Gaulle’a, przedstawiający wielkiego francuskiego generała, maszerującego
zamaszystym krokiem. Dla mieszkańców Warszawy statua musi wydawać się znajoma,
taki sam pomnik znajduje się w stolicy Polski przy Alejach Jerozolimskich.
Można się zastanawiać, dlaczego prezydent Francji został ujęty tu w ruchu?
Dzień po wyzwoleniu Paryża, 26 sierpnia 1944 roku, Charles de Gaulle szedł
pieszo od Łuku Triumfalnego do katedry Notre Dame, aby odśpiewać hymn
modlitewny Te Deum (czyli po polsku Ciebie Boga wysławiamy) razem ze
społeczeństwem francuskim zgromadzonym w katedrze i podziękować opatrzności za
to, że Francja z honorem mogła odzyskać wolność. Pamiętajmy, że wcześniej, 22
czerwca 1940 roku, kraj poddał się Hitlerowi, a blisko 2/3 jego powierzchni
znalazło się pod okupacją niemiecką. Dla upamiętnienia tego wydarzenia
przedstawiono właśnie kroczącego de Gaulle’a. Jako ciekawostkę przytoczę
fragment przemówienia generała, w dniu wyzwolenia, które przeszło do historii:
„Paryż znieważony, Paryż rozdarty, Paryż umęczony, ale Paryż wolny! Ceremonia
dziękczynna w Notre Dame została jednak zakłócona przez strzelaninę w pobliżu
katedry, a następna noc, pomimo wyzwolenia, była koszmarem. Podczas nalotu
niemieckiego zginęło 200 osób od bomb zapalających.
Skręć w prawo od Pól Elizejskich i kieruj się w stronę mostu Alexandra III -
poznasz go po charakterystycznych złotych figurach. Po prawej stronie zobaczysz
Grand Palais, a po lewej - Petit Palais, które są kolejnym punktem wycieczki.
5. Grand Palais i Petit Palais
Grand
Palais i Petit Palais, oznacza po polsku duży i mały pałac. Są to budowle
wzniesione - podobnie jak wieża Eiffel'a - z okazji wystawy światowej w 1900
roku. Zaplanowane były w celu jak najlepszego przyjęcia przez Paryż wystawy
Expo. Są to po prostu bardzo atrakcyjne, ciekawie zaprojektowane budowle, które
na dodatek spełniają swoją rolę – do dziś odbywają się tu różnego rodzaju
ekspozycje. Grand Palais Wielki Pałac – to duża, przeszklona hala wystawowa z
metalowym szkieletem. Zewnętrzna część Grand Palais została zbudowana w stylu
secesyjnym, uzupełnionym klasycznymi fasadami. Połączenie klasycyzmu z nową
sztuką „Art Deco” i monumentalność, uzyskana dzięki zastosowaniu żelaza,
kamienia oraz szkła, stanowi spektakularne, jak na ówczesne czasy, wkroczenie w
XX wiek. Zwłaszcza schody wejściowe wywołują szczególny efekt, dzięki żelaznym
dekoracjom w postaci zwojów i spirali oraz kolumnom ze skały magmy
wulkanicznej, czyli z porfiru zielonego. Grand Palais to centrum kulturalne i
obecną jego misją jest prezentacja wielkich wystaw tymczasowych, organizowanych
przez Korporacje Muzeów państwowych oraz przez Francuskie Stowarzyszenie Akcji
Artystycznej i Delegacji Sztuk Plastycznych. Część pałacu Grand Palais zajęta
jest przez muzeum odkryć tak zwany Palais de la Découverte, którego zadaniem
jest poznawanie naszego środowiska poprzez różne eksperymenty przeprowadzane na
miejscu przez naukowców w obecności zwiedzających, w oparciu o podstawowe prawa
przyrodnicze. Zarazem znajduje się tu planetarium, gdzie możemy podróżować w
czasie i przestrzeni. Natomiast na samym dachu Grand Palais w 2009 roku,
zainstalowane zostały ule, by wspomagać i zachować biologiczną różnorodność
żyjących gatunków; w tym wypadku miejskich pszczół. Koncepcja dosyć
rozpowszechniona, bo również na dachu Opery- Pałacu Garnier – zbiera się miód
pod nazwą „Opera”. Petit Palais jest małą perełką architektoniczną, zbudowaną w
tym samym czasie co Grand Palais i most Aleksandra III, w tym samym celu, czyli
na wystawę światową. Budynek pod względem konstrukcyjnym przypomina położony
naprzeciw Grand Palais, ponadto umieszczono na jego fasadzie liczne kolumny.
Dach budynku stanowi duża kopuła, która kształtem przypomina kopułę znajdującą
się na Kaplicy Królewskiej przy Pałacu Inwalidów. Na tyłach budynku znajduje
się malowniczy ogród, który na wiosnę jawi się jak bajeczna sceneria, dzięki
kwitnącym japońskim wiśniom. Obecnie Petit Palais jest muzeum Sztuk Pięknych
miasta Paryża. Zawiera ono liczne i ważne dzieła, wyrażające kreację
artystyczną od okresu starożytności, aż do początku XX wieku. Te bogate zbiory
dawnej sztuki, muzeum zawdzięcza braciom Dutuit, którzy mając świadomość
wartości swych zbiorów, przekazali je w 1902 roku na rzecz miasta Paryża. Do
tych zbiorów dołączona jest również darowizna Edwarda Tuck, amerykańskiego
businessmana, wyceniana na 5 milionów dolarów, podarowana w 1930 roku. Są to
głównie dzieła z XVIII wieku: malarstwo, rzeźby, meble, gobeliny, porcelana.
Darczyńcą był również Paul Landowski, rzeźbiarz polskiego pochodzenia.
Architektura obu pałaców zachwyca po dzień dzisiejszy, a wystawy w nich
organizowane cieszą się nieustającym zainteresowaniem zwiedzających.
Po obejrzeniu obu pałaców idź prosto w kierunku mostu Alexandra III.
6. Most Alexandra III
Most
Aleksandra III to wyjątkowy dar cara Rosji, ofiarowany Paryżowi z okazji
wystawy światowej. Jego budowę rozpoczęto w 1896 roku i skończono właśnie na
wystawę w roku 1900. Wtedy do Francji przyjechał car Mikołaj II i podarował
oficjalnie Paryżowi most jako prezent, który miał upamiętniać jego ojca, cara
Aleksandra III i stać się symbolem przyjaźni francusko – rosyjskiej. Most
wykonany jest z jednego przęsła. Metalowa konstrukcja, jedyna taka w stolicy z
wyjątkiem wieży Eiffle’a, jest nieco pomniejszoną kopią mostu, który znajduje
się w Sankt-Petersburgu. Konstrukcja jedna z pierwszych na świecie wykonana
została z tak zwanych prefabrykatów. Wszystkie części zostały odlane i wykute w
fabryce Creusot. Przypłynęły na barkach do Paryża, następnie zostały
zamontowane przy pomocy olbrzymiego żurawia, który rozpościerał się na całą
szerokość Sekwany. Pod jego przyporami wzmacniającymi na prawym brzegu w 2006
roku, otwarty został klub nocny nazywany ”Showcase”. Miejsce jest otwarte dla
wszystkich, a preferowane szczególnie przez celebrytów, stanowi zarazem salę
koncertową i platformę emisji telewizyjnych.
Nie przechodząc przez most kieruj się na lewo ulicą Cours la Reine, aż
dojdziesz do Placu de la Concorde.
7. Place de la Concorde
Place
de la Concorde, co oznacza po polsku Plac Zgody, jest chyba najbardziej znanym
placem Francji. To tutaj między innymi dnia 14 lipca każdego roku, prezydent
republiki francuskiej, siedząc na trybunie wśród swoich ministrów, odbiera
honory od delegacji zagranicznych i krajowych z okazji rocznicy zburzenia
Bastylii. Plac o konturze ośmiokąta zbudowano w latach 1755-1775, aby na jego
środku postawić pomnik Ludwika XV. Początkowo miejsce nosiło też jego imię.
Król sam sobie ufundował plac wraz z pomnikiem. Dziś w centrum Placu Concorde
znajduje się słynny egipski obelisk. Gdy 14 lipca 1789 roku wybuchła Wielka
Rewolucja Francuska, plac stał się miejscem licznych egzekucji. Od listopada
1792 roku do maja 1795 nazywano go Placem Rewolucji. Stanęła tu wtedy słynna
gilotyna, którą ścięto Ludwika XVI. Tu także została stracona austriacka żona
króla, Maria Antonina. Zginęli tutaj również przywódcy rewolucyjni Maximilien
Robespierre oraz Georges Danton, autor słów - „ rewolucja, jak Saturn, pożera
własne dzieci”. Ścięto tu Charlotte Corday, pierwszą francuską terrorystkę,
zabójczynię jeszcze innego przywódcy rewolucji, Jeana-Paula Marata. Życie w tym
miejscu zakończyła również siostra Ludwika XVI, Elżbieta. W sumie ścięto tu
ponad 1300 osób. Krwawe obcinanie głów gilotyną doprowadziło do tego, że w
końcu sami rewolucjoniści mieli już tego dość i zaczęto dążyć do zgody
narodowej. Wtedy zaproponowano dla tragicznego miejsca nazwę Plac Zgody, która
przetrwała do dzisiaj. Miał to być dowód pojednania ludu z arystokracją. Słynna
na cały świat francuska gilotyna zawdzięcza swoją nazwę doktorowi Josephowi
Ignace Guillotin, choć tak naprawdę nie był to jego wynalazek. Jedna z historii
mówi, że doktor Guillotin miał sąsiada - Austriaka, który był specjalistą od
robienia zabawek mechanicznych. Brzydzący się przemocą i rozlewem krwi lekarz
wyznał mu, że chciałby skonstruować dla chłopów urządzenie do sprawnego
obcinania głów baranom. Gdy później austriacki konstruktor zobaczył, jak
ostatecznie jest wykorzystywany jego pomysł, rozpił się i skończył w szpitalu
dla psychicznie chorych. Współczesne badania i ustalenia historyków są jednak
takie, że gilotynę zaprojektował inny Francuz, profesor anatomii Antoine Louis,
a prototyp wykonał Niemiec, producent instrumentów muzycznych – Tobias Schmidt.
Dlaczego więc powszechnie uważa się Guillotin za jej wynalazcę? Po prostu,
kierując się humanitaryzmem, bo gilotyna zabijała szybko i prawie bezboleśnie,
zaproponował on Zgromadzeniu Narodowemu stosowanie jej zamiast miecza dla
arystokratów, a stryczka dla pospólstwa. Mieczem albo toporem kat obcinał głowę
uderzając czasami dwukrotnie, a nóż gilotyny o wadze 40 kg był znacznie
sprawniejszy – jakkolwiek brzmi to okrutnie – wystarczał mu tylko jeden raz.
Początkowo też gilotynę nazywano luizetką, czyli pieszczotliwie ludwisią – od
imienia wynalazcy. Trzeba też przyznać, że Guillotin, przeciwnik kary śmierci,
odżegnując się absolutnie od maszyny, próbował nawet zmienić nazwisko. Na nic
się to wszystko zdało. Doktor Guillotin nie jest kojarzony ze swoimi pierwszymi
we Francji szczepieniami przeciw ospie, które ratowały zdrowie i życie, ale ze
śmiertelnym wynalazkiem. Historia potraktowała, więc lekarza wyjątkowo
niesprawiedliwie. Jakby tego było mało, niewiele brakowało a Guillotin sam
byłby ścięty gilotyną. Uratowała go wcześniejsza, wspomniana już śmierć
przywódcy rewolucji, Robespierra. Przyjrzyjmy się teraz samemu placowi. Ma on
ponad 8 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni i ośmiokątny kształt. Można pół
żartem, pół serio powiedzieć, że Francja jest sześciokątna, więc Francuzi
wszystko robią w kształcie wielokątów. Obecny wystrój placu pochodzi z okresu
Napoleona III, czyli mniej więcej z lat 50-tych XIX wieku i jest dziełem
architekta Jacoba-Ignaza Hittorffa. Umieścił on na placu wspaniałe i ozdobne
kandelabry oraz dwie fontanny, wzorowane na fontannach z Placu Świętego Piotra
w Rzymie. Jedna z nich przedstawia rzeki Francji - Ren i Rodan, druga zaś od
strony południowej - morza i stykające się oceany. Na zaprojektowanych
wcześniej ośmiu cokołach ustawiono kobiece rzeźby, mające uosabiać główne
miasta Francji: Bordeaux, Brest, Lille, Lyon, Marsylię, Nantes, Rouen i
Strasburg. Słynny szczególnie jest posąg, przedstawiający Strasburg. Modelką w
tym przypadku była Juliette Drouet, wieloletnia przyjaciółka słynnego pisarza,
Wiktora Hugo. Na środku Placu Zgody stoi egipski obelisk. Ma on ponad 3300 lat
i pochodzi ze świątyni w Luksorze. Waży 230 ton i ma 23 metry wysokości. Po to
by mógł dotrzeć Sekwaną do celu, trzeba było utworzyć sztuczne koryto rzeki.
Obelisk uroczyście ustawiono w 1836 roku w obecności króla Ludwika Filipa I i
niezliczonych tłumów Paryżan. Był to dar wicekróla Egiptu w podziękowaniu za
osiągnięcia młodego Jean - François Champollion, który jako pierwszy
odszyfrował hieroglify. Na egipskim obelisku widnieje napis: „W obecności króla
Ludwika Filipa I, ten Obelisk przetransportowano z Luksoru do Francji i był
zamontowany na tym piedestale przez inżyniera Lebas w obecności narodu
francuskiego”. Odczytanie niezrozumiałych dotąd hieroglifów związane jest z
wyprawą Napoleona do Egiptu. Wtedy odnaleziono kamień, który otworzył nowy rozdział
w badaniach nad starożytnością – tak zwany Kamień z Rosetty. Bezcenne
znalezisko znajduje się obecnie w British Museum w Londynie. Jest to czarna,
bazaltowa płyta o wysokości nieco ponad metra. Wyryty został na niej tekst w
trzech wersjach. Po egipsku w dwóch wersjach - pismem hieroglificznym i tak
zwanym pismem ludowym, demotycznym, stosowanym między innymi w administracji
czy korespondencji, a także po grecku. Właśnie na podstawie tego tekstu
greckiego, w roku 1822, Jean-François Champollion odczytał hieroglify. Odtąd
przestały być zagadką dla ludzkości. Champollion był zresztą językowym
geniuszem – znał kilka języków starożytnych, które opanował znakomicie już w
wieku dwudziestu kilku lat, a dwa lata po tym jak rozszyfrował zapis
hieroglificzny, wydał trzytomowe dzieło o gramatyce staroegipskiej i podał
fonetyczne wartości poszczególnych hieroglifów. Wracając do obelisku - na
cokole przedstawiono stylizowanymi na hieroglify, złoconymi obrazkami historię
transportu monumentu z Egiptu do Francji i moment ustawienia go na Placu Zgody.
Na samym obelisku widnieją oryginalne hieroglify. Trzeba podkreślić, że zabrany
sprzed świątyni Ramzesa obiekt miał dla Egipcjan ogromne znaczenie. Obrazował
zastygły promień słońca, który jednoczył Egipcjan z ich najważniejszym bogiem,
bogiem słońca - Ra. Co ciekawe, obecnie obelisk wraz z placem de La Concorde
stanowi największy na świecie zegar słoneczny. Cień rzucany przez jego szczyt
wskazuje czas, uznany we wrześniu 1999 roku za uniwersalny czas międzynarodowy.
Na Placu de la Concorde przy wjeździe na Champs Élysées, stoją dwa bliźniacze
pomniki, ekspresyjne rzeźby przedstawiające konie poskramiane przez Numidów.
Jazda pochodząca z Numidii, kraju w Afryce Północnej położonego mniej więcej na
terenach obecnej Tunezji, uchodziła za najlepszą kawalerię starożytności.
Rzeźby, które ją ukazują to najsłynniejsze dzieło Guillaume’a Coustou. Powstały
w latach czterdziestych osiemnastego wieku na zamówienie króla Ludwika XV,
miały stanąć w parku przy pałacu w Marly. Ludwik miał w Marly le Roi okazałą
stadninę koni. Często tam przebywał, by nacieszyć nimi swoje oczy. To była jego
pasja, zresztą jedna z wielu. Rzeźby w czasach swojego powstawania, były bardzo
nowatorskie ze względu na swój ekspresyjny charakter. Do tej pory takie posągi
były bardzo statyczne, dumne, podniosłe. Wspomniane konie są rozszalałe, pełne
siły i energii. Gdy spojrzy się z bliska, widać napięcie u mężczyzn, którzy
próbują okiełznać dzikie zwierzęta, czuć wysiłek, który wkładają w to, by
utrzymać uzdę. Widać też nabrzmiałą muskulaturę koni. A jak trafiły tutaj? Po
zburzeniu w czasie rewolucji francuskiej Pałacu w Marly, w roku 1794, konie
postanowiono umieścić właśnie na Placu Zgody. Oryginały rzeźb obecnie znajdują
się w Luwrze. Po przeciwnej stronie placu de la Concorde, na cokołach bramy
Tuileries umieszczono dwie rzeźby uskrzydlonych koni Coysevoxa. Wskazują one
bramę do ogrodów Tuileries i dalej do Luwru.
Po obejściu placu idź prosto do Ogrodów Tuileries, w których mieści się budynek
muzeum Orangerie. Wejście do Ogrodów poznasz po charakterystycznej, złoconej
bramie.
8. Oranżeria
W
znajdującym się w ogrodzie Tuileries muzeum Oranżerii można podziwiać obrazy
impresjonistów, kubistów i ekspresjonistów. Oranżeria to budowla pochodząca z
1852 roku, przeznaczona do osłony drzew pomarańczy Ogrodu Tuileries. Stanowiła
niejako przedłużenie Pałacu Luwru. Ukończona została przez Ludovico
Viscontiego. Z upływem czasu Oranżeria traci swoje przeznaczenie inicjalne,
stając się sukcesywnie miejscem manifestacji patriotycznych, zawodów
sportowych, wystaw artystycznych i tym podobnych. Ostatecznie w 1920 roku,
budynek zostaje zaproponowany przez premiera Clemenceau jako kompleks ścienny
dla zainstalowania zbioru płócien Claude’a Monet. Nazajutrz po zawieszeniu
broni w 1918 roku, Claude Monet ujawnia swoją intencję uczynienia daru dla
Francji z wielu płócien przestawiających nenufary, które wykonał podczas
pierwszej Wojny Światowej, nie mogąc w niej uczestniczyć jako żołnierz. Jest to
piękny gest patriotyczny schorowanego, starego malarza. Malował je w swojej
posiadłości Giverny w Normandii, obserwując “ogrody wodne” zapełnione
nenufarami przy nieustannie zmieniającym się świetle dnia. Formy dezintegrują
się i przeobrażają w masę intensywnych i wibrujących, lecz jakże nastrojowych
kolorów. Ta osobista percepcja przyrody przez Moneta, zalicza go jako
prekursora abstrakcji lirycznej. Znany pisarz francuski, Marcel Proust,
określił “nenufary” jako „magiczne zwierciadło rzeczywistości”. Ostatecznie w
1927 roku zostaje zainaugurowane ”Muzeum Claude Monet”, które następnie zostaje
wzbogacone w 1965 roku o cenne zbiory z kolekcji Walter-Guillaume, obejmujące
płótna Cezanne’a, Renoir’a, Picasso, Modigliani’ego, Matisse’a, Utrillo,
Rousseau, Derrain i wielu innych. „Oranżeria” przyjmuje wówczas nazwę Musée de
l’Orangerie. Od 2010 roku muzeum jest przyłączone do Muzeum Orsay.
ZAKOŃCZENIE
Mamy
nadzieję, że dzisiejsza wycieczka po Paryżu była ciekawą przygodą. Zobaczyliśmy
zaledwie kilka z niemal nieskończonej ilości paryskich zabytków, ogrodów,
bulwarów i alejek. Zapraszamy do zapoznania się z pozostałymi trasami
przygotowanymi przez biuro Lekier. Oferujemy wycieczki z dojazdem własnym,
samolotowe i autokarowe do Paryża i parków rozrywki: Disneylandu, Asteriksa i
Francji w miniaturze. Odwiedź naszą stronę lekierfrance.com
Tekst opracowała Danuta Pareńska i Sara Skumanov.
© LekierFranceTours 2023